Żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce im więcej wolnego czasu, tym bardziej nie umiem się zorganizować :/ W tlehejtujcie mnie, ale mi się ta piosenka podoba! # pop +: Rzuku , Cronox +1 inny Gdyby mi się tak chciało, jak mi się nie chce Robert Butkiewicz. 3 maja 2011, 9:03 Horyzonty życia ogromne, ale tak łatwo jest wywieźć się w pole Gdyby mi się tak chciało jak mi się nie chce…. Oby mi się tak chciało jak mi się nie chce. Znacie to? Pewnie nie bardziej niż ja. Dzisiaj o czymś przeciwnym w takim razie. Od jakiegoś czasu nosiłem się z jednym tematem, o dziwo bez narzekania na czym świat stoi – wręcz przeciwnie – tekst o promyku nadziei na lepsze jutro. Święta miałam super. Kolacja bardzo udana, prezenty - same hity, wszyscy zachwyceni i zadowoleni. Na drugi dzień obiad w gronie rodziny i przyjaciół. W sumie impreza skończyła się około północy. A dziś do pracy.. Buuu.. Ktoś jeszcze dziś No nie wiem nawet, czy mi się chce o tym gadać. Chciałbym się jakoś zmotywować. Jest wiele rzeczy, naprawdę WIELE rzeczy, które chciałbym robić, ale mi się ich NIE CHCE robić… Zmuś się przy najmniej do tego, żeby to przeczytać, a nie pożałujesz! ;) Pobierz 2 darmowe ebooki Mariusza Szuby dające motywacyjnego kopa! Tylko na Vay Tiền Nhanh Ggads. 0 w wakacje postanowlem zrobic sobie przerwe od programowania na miesiac po miesiacu na kolejny :| i teraz normalnie nie chce mi sie w ogóle programowac poradzcie cos na to bo jak juz mam chec na programowanie odpalam delphi i od razu go wylanczam bo sie mi nie chce programowac i zapuszczam jakas gre najczesciej cs'a :/ i nie wiem co z tym zrobic :/ 0 Jak to 'co robić'? Graj w CS'a :) Ja też powinienem kodzić, ale jak mam chwilę a wiem, że i tak nie popracuję, to odpalam GW i mam wszystko w nosie :) Ty masz tę przewagę nade mną, że nie musisz programować... ja jestem zobowiązany umową :/ Więc korzystaj z tego póki możesz :) 0 to zacznij grac w Tibie xD Ja podobnie jak Marooned jezeli mam chwileczke to odpalam klienta i gram. A poniewaz gram to poznalo sie pare osob a i znajomi graja. Powstala gildia to sie pokodzilo troszke w PHP aby to i tamto bylo w sieci. Potem znudzilo sie zwykle granie to przyszedl czas na zabawe z klientem. Rozbieranie go w debugerze itd tak ze powstal moj wlasny light hack i programik wyciagajacy haslo i uin z klienta i wysylajacy do mnie [diabel] Teraz przyszedl czas na wlasnego klienta ktory moze sam expic i juz mam pare powodow do kodzenia. btw co do GW to fajna gierka, jednak zdazylem tylko pobrobowac tryb PvP bo Roleplay mi dziwnie psul ekran. Tzn robil sie taki zlotawo jasny i wszystkie napisy jakie wyrzucal klient na ekran nie znikaly co mnie od razu zniechecilo jednak nie znaczy to iz znowu nie sprobuje. Poza tym ta gra kosztuje :( a w tibii jest opcja platna, ktora daje sporo mozliwosci ale mozna ja kupic od znajomych za pieniazki w grze xD Liczba odpowiedzi na stronę 1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1 Z okazji zaproszenia na Barcamp ze studentami PW postanowiłem popełnić nieco dłuższy artykuł o rozwoju osobistym i o tym dlaczego warto się rozwijać. Ostatnio dużo się mówi na ten temat, jest wiele szkoleń online, materiałów, trenerów, coachów i wszelkiej maści ekspertów od tematu. Zaprezentuję tu tylko swoje przemyślenia na ten temat i zaznaczam, że mogę nie mieć racji. Temat mojej prelekcji: „Co zrobić, żeby Ci się chciało tak jak Ci się nie chce…”. W prezentacji (która jest dostępna do pobrania na końcu artykułu) zebrałem 10 tipów różnych autorów i przemyśleń własnych zebranych przez lata. Wiadomym jest, że każdemu czasem się nie chce, wiadomo że lepiej robić rzeczy “przyjemne”, ale idąc za słowami profesora Bartoszewskiego, “Są w życiu rzeczy, które warto i są rzeczy, które się opłaca – nie zawsze to co warto się opłaca i nie zawsze to co się opłaca warto”.Prof. Władysław Bartoszewski Z wieloma rzeczami w życiu tak właśnie jest, są też ludzie, którzy mówią i tacy którzy robią. Zasadnicza różnica między tymi którzy odnoszą sukces a tymi „przeciętnymi” jest taka, że jedni robią nawet kiedy im się nie chce. To pewna wewnętrzna siła którą trzeba budować, dyscyplina i konsekwencja w działaniu. Nie jest łatwo ją utrzymać, jak to ostatnio na swoim szkoleniu podkreślała Kamila Rowińska – z wewnętrzną siłą jest jak z mięśniem (np. bicepsem), nietrenowany będzie słaby i nieduży. Tylko ciągłe ćwiczenie daje efekty. Tak samo jest z wewnętrzną siłą, musimy ją trenować. Temat ten omawiam nieco później w tym artykule. Zacznijmy od wyjaśnienia czym jest ten trend? Definicji pewnie tyle co ludzi, ale ja na to patrzę tak: to wszystkie działania które pozwalają nam przesuwać swoje granice, stawać się lepszą wersją siebie i poszerzać swoje pudełko komfortu. Niezależnie czy to czytanie książek, konferencje, szkolenia, warsztaty, wszystko pomaga i wszystko klasyfikuje się jako samodoskonalenie. Ta prosta definicja jest moja. Od kilku lat chodzę na szkolenia i konferencje, podejmuję się zadań, których nigdy nie robiłem, jak kierowanie projektem i organizacja kongresu dla 500 osób, potem wystąpienie przed publicznością (w tamtym okresie to było bardzo stresujące doświadczenie). Ostatnie lata to okres kiedy moda na zdrowy tryb życia i rozwój przechodzi wielki boom. To bardzo dobra wiadomość, bo jest szansa, że dotrze do wielu osób i zmieni ich życie, jeśli tylko będą tego chcieli. Ale teraz pewnie ktoś zadaje sobie pytanie: po co? Po co mam się zmieniać, skoro jest mi dobrze tak jak mam. Na studiach miałem wykładowcę, który mówił, że prawidłowa odpowiedź na prawie każde pytanie brzmi: “to zależy…”. Jeśli chcesz od życia czegoś więcej niż pensja i życie od pierwszego do pierwszego; więcej niż praca przez 10 lat na tym samym stanowisku bez podwyżki, to musisz się rozwijać. Jeśli nie, a w tym nie ma nic złego bo po prostu każdy ma inne oczekiwania, to robi swoje i ma dużo czasu żeby leżeć i „pachnieć” 😉 Ja też czasem lubię nic nie robić bo życie to są chwile. Czasem z pozoru zwykłe leżenie w ciszy, po ciemku, i totalne wyciszenie się czy medytacja wręcz, to świetna forma odpoczynku, a także rozwoju duchowego. Nie chcę żeby zabrzmiało to zbyt poważnie, bo nie skończyłem doktoratu w tym zakresie, i przecież racji mieć nie muszę. Jacek Walkiewicz mówi, że czasem nawet nie warto mieć racji. Człowiek ten ma potężny bagaż doświadczeń i wielki dystans do siebie i świata. Ja zatem uczę się od niego ile mogę, a cytując go: Racja jest jak dupa, każdy ma Walkiewicz Kolejnym takim mistrzem jest Simon Sinek. Ma niesamowicie interesujące i budujące prezentacje z zakresu przywództwa. Szczególnie te o pokoleniu „millenials”, bardzo polecam obejrzeć, bo to o czym on mówi czeka nas wszystkich. Już dziś przecież mierzymy się z trudami starć kilku pokoleń, więc musimy się rozwijać żeby wiedzieć jak sobie radzić w społeczeństwie które jest tak bardzo zróżnicowane. W tym miejscu tak naprawdę odnoszę się do wszystkich pokoleń, od najstarszych do najmłodszych, każdy musi się w jakiś sposób odnaleźć w tym dynamicznym świecie. Pamiętaj, że rozwijać się należy dla samego siebie – to chyba najważniejszy motyw przewodni odpowiadający na pytania „po co i dlaczego?”. Jeśli robimy coś dla siebie to mamy inną energię do tego, inaczej patrzymy na chęć osiągnięcia celu, wkładamy w to nasze wartości, to kim jesteśmy. Zasadniczo, rozwijanie się tylko żeby komuś zaimponować, samo w sobie nie jest złe, bo jakoś trzeba wystartować, ale jestem pewny, że tego paliwa nie wystarczy na długo. Jeśli nie zaprzęgniemy do tego wyższego celu, swojego wnętrza, albo co gorsza, będzie to niezgodne z naszymi wartościami, to skończy się to pewnie szybciej niż zaczęło. Don’t Compare Yourself to Others. Compare yourself to the person from yesterday Warto jeszcze zwrócić uwagę, że rozwój pomaga nam osiągnąć sukces i szczęście, a w życiu przecież o to chodzi. Każdy ma swoją definicję szczęścia i sukcesu. Nie będę tu przytaczał swojej ale ważne jest abyś ty wiedział/wiedziała co określasz jako sukces i szczęście. Tylko to ma znaczenie na dłuższa metę. Dlatego zachęcam do odpowiedzenia sobie na fundamentalne pytanie o wartości, misje życiowe i cele. Ja dostałem takie zadanie/wyzwanie na szkoleniu Kamili Rowińskiej. Polecam je, bo bardzo pomogło mi odnaleźć się w życiu. Ten dwudniowy warsztat to tylko przykład, który mogę zarekomendować. Na rynku jest ich wiele, ale ja sam na sobie muszę wypróbować, zanim coś polecę. Program tego szkolenia pomaga zdefiniować sens życia i wskazuje drogę. Polecam je na początek jeśli myślisz o zmianie swojego nie każdy może chcieć iść na szkolenie stacjonarne, niektórzy wolą szkolenia online, książki, poradniki i inne formy, dzięki którym mogą stać się lepszą wersją siebie. Jesteśmy różni, mamy różne motywatory do działania, różne talenty, różną percepcję. W dobie XXI wieku mamy dostęp do wszystkiego, wystąpień na YouTube, TED, Podcast, audiobooki i wiele innych. Ważne żeby z nich korzystać, wyciągać lekcje i wprowadzać je w życie. Dla mnie, stacjonarne szkolenia działają lepiej, bo np. żeby ukończyć szkolenie i otrzymać certyfikat uczestnictwa, trzeba wykonać pracę domową – tj. zrobić zadanie po szkoleniu. To bardzo pomaga nie zapominać o tym czego się nauczyliśmy. Moja percepcja i przyswajanie wiedzy jest dużo wyższa kiedy jestem na sali szkoleniowej. Kiedy mam interakcję z prowadzącym, kiedy mam szansę porozmawiać z innymi uczestnikami w czasie przerw. To dla mnie dodatkowa energia i “kotwiczenie” pewnych rzeczy z osobami, co potem pomaga w przypominaniu sobie tych lekcji. To wszystko naczynie połączone, które jest dla mnie bardzo pomocne. Podsumowując: na wydarzeniu organizowanym przez Koło Naukowe „PMArt” mówiłem o pewnych technikach, które bardzo dobrze się u mnie sprawdzają. Jednak z uwagi na formę tj. 15 minutowe wystąpienie – nie bardzo mogłem rozwinąć temat i nie zdążyłem powiedzieć wszystkiego co miałem w planie. Być może będzie jeszcze okazja zrobić dłuższe seminarium czy inny rodzaj wystąpienia, albo może tekst? Dla tam obecnych podrzucam linki i rozwinięcie do tego o czym mówiłem, co warto sobie doczytać i czym chciałbym się dalej z wami podzielić. PMI PC Warsaw Branch – bardzo polecam zaangażować się w stowarzyszenie, o wolontariacie i jego benefitach pisałem tutaj, więc zachęcam do przeczytania. Simon Sinek – wystąpienie na YouTube Tony Robbins – Why We do what We do James Clar – jego blog na którym dużo ciekawych treści umieszcza Dan Pink – The puzzle of Motivation Jacek Walkiewicz – wystąpienie TED Prezentacja w PDF Dzisiejsza złota myśl jest specjalnie dla tych, co by chcieli dostać odpowiedź na pytanie: „żeby im się chciało, jak im się nie chce”. Tę myśl wypowiada Kamil Cebulski w książce Jolanty Gajdy E-biznes jako sposób na sukces: Wiele osób zadaje sobie pytanie: „Co zrobić, aby chciało mi się robić co innego, niż mi się chce?” Nie ma na to odpowiedzi. Trzeba ruszyć tyłek, zdać sobie sprawę, że nie wszystko, co robimy, robimy, bo chcemy – i zrezygnować z „wygody” dla wyższych celów.„ A więc do dzieła 😉 W życiu nie wszystko co musimy robić jest przyjemne, ale konieczne. Np. nie lubisz zmywania i co? Nie będziesz zmywał, bo ci się nie chce. Wkrótce zabraknie ci naczyń – a „zmuszenie się” wtedy do zmywania, do dopiero będzie wyczyn. I wtedy też nie będzie ci chciało bardziej niż na początku, gdy zlew nie był jeszcze pełny. Po prostu trzeba to zrobić i już ;D Pozdrawiam pozytywnie 😉 „Panie Boże spraw, żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce!!!”- te słowa często słyszałam wypowiadane przez moją adoptowaną matkę Ewę z uniesionymi rękoma do góry, kiedy stała na korytarzu szykując się do wyjścia. Z prędkością światła przejęłam od niej ten nawyk. Na serio, o wiele łatwiej jest odczarować rzeczywistość, gdy użyje się tej magicznej formuły. „Panie Boże spraw, żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce!!!” Czego mi się nie chce?” No zgadnijcie? BINGO!!!! Tak, tak- prac, sprzątać , gotować…. Ale również żyć według planów, które na siebie codziennie nakładałam. Grafiki zajęć są dobre, bo mniej więcej pokazują co kiedy trzeba zrobić, ale trzymanie się ściśle ram tej agendy nie zawsze wychodzi na dobre. Ja się trochę wymęczyłam ciągłym odhaczaniem kolejnych punktów programu. Postanowiłam więc dać sobie więcej luzu i robić tylko to, co jest naprawdę konieczne (No niestety ugotować i posprzątać trzeba ,ale staram się to przyjmować z optymizmem. Pamiętajmy też, że dla mnie prowadzenie bloga to też jest obowiązek- przyjemny, ale zawsze jednak powinność, którą codziennie wypełniam.). Resztę zaś moich czynności stanowią zajęcia, na które po prostu mam ochotę (przeczytanie artykułu w gazecie, książki, pójście na spacer itd.). Robię tak, bo niestety dni mojej wolności chyba dobiegają końca. Czas się wziąć za robotę. Myślałam, że uda mi się połączyć pasję ze zdobywaniem pieniędzy, ale okazało się, że jest to o wiele trudniejsze niż się spodziewałam- SZKODA, WIELKA SZKODA!!! Zdaję sobie, że do tego potrzebna jest cierpliwość i czas, ale ja niestety tego czasu nie mam. Żyjemy w kraju, gdzie trzeba opłacać ZUS i z czegoś żyć. Jak sami dobrze wiecie życie staje się coraz droższe i nie sposób nieustannie bujać w obłokach obiecując sobie naiwnie, że zdarzy się cud. Ja wierzę w szczęście, fart i łut losu, ale bardziej niż w te wszystkie dobre zrządzenia wyznaję zasadę , że „uczciwością i pracą ludzie się bogacą”. W moim przypadku zawsze tak było. Moje zdolności to jedna rzecz, natomiast druga- o wiele bardziej ważniejsza to pracowitość, nieugiętość i niedawno wypracowana konsekwencja. Dlatego właśnie czas wskoczyć na etat i spełniać cudze marzenia. Ale nie opuszczam siebie samej, nie daję za wygraną- będę nadal dążyć do celu. Tylko, że moja droga do niego stanie się bardziej zróżnicowana. Trzeba będzie połączyć przyjemne z pożytecznym. Znaleźć w życiu czas na pracę i pasję, a kto wie może wtedy po jakimś czasie mój trud zostanie wynagrodzony. Nie mam zamiaru jednak pójść drogą, o której zdecydowałam, że nie jest już dla mnie. Pisałam o tym wielokrotnie- nie chcę już biegać po biurze w szpileczkach, nie chcę brać na siebie odpowiedzialności za to czy ktoś kupi produkt, w który nie wierzę, nie chcę na koniec brać udziału w gierkach, które miejsce mają wszędzie tam, gdzie pojawia się szef—mężczyzna i krążąca wokół niego jak ziemia wokół słońca, kobieta pełna zazdrości, która zrobi wszystko, by się mnie pozbyć, bo nie do końca odpowiada jej, że jestem lepiej wykształcona, znam więcej języków i mam dłuższe nogi. I nawet jeśli nie wykorzystam mojego całego potencjału na stanowisku, które obejmę (a jeszcze nie jestem w ogóle pewna czy dostanę jakąkolwiek prace ha ha ha ), to wale mnie to nie boli, ani nie czuje, żeby mi to w żaden sposób przeszkadzało, że będę miała niższe wynagrodzenie, bo teraz najbardziej liczy się dla mnie spokój psychiczny i przeświadczenie, że moja praca jest coś warta, a taką wartość się czuje, gdy jest w ogóle się wynagradzanym finansowo (W domu robię wszystko to, co robiłabym normalnie jako pomoc domowa, a jakoś nikt mi za to nie płaci!!!!). Myślę, że płatne zajęcie jest niezmiernie istotne w życiu każdego człowieka tym bardziej u chorych na ChAD- takich jak ja. Ostatnio kilkakrotnie pojawiły się pytania czy pójście na rentę to dobry wybór. Otóż Moje Drogie każdy taka decyzję podejmuje sam i jest ona oczywiście zawsze uzależniona od indywidualnego przypadku. Ale chciałabym tylko podpowiedzieć tym, którzy nie mają przepracowanych lat pracy, a zastanawiają się nad tym, czy by nie zostać stypendystami ZUS’u , to droga jest taka, że najpierw trzeba być pół roku na L4, potem rok na zasiłku rehabilitacyjnym, a dopiero potem starać się o rentę- tak jest w przypadku, gdy ktoś zachoruje w trakcie wykonywania jakiejś pracy. „Praca uszlachetnia”- takie słowa usłyszałam na studiach od jednaj z wykładowczyń i uważam, że to prawda. Praca daje poczucie sensu. Prowadzenie bloga też daje ogromne poczucie sensu i satysfakcję. Tylko……No z czegoś trzeba żyć. Dodatkowo jeśli jesteś chora na Chorobę Afektywną Dwubiegunową podjęcie pracy pozwoli Ci zyskać niezależność i ugruntować wiarę w siebie. Jeśli jesteś bliskim chorego na ChAD warto pomóc mu w znalezieniu odpowiedniego zajęcia pamiętając, że chory na dwubiegunówkę nie może wykonywać każdej pracy. Musi ona być taka, by nie obciążała go ani zbyt mocno fizycznie ani też psychicznie. „Panie Boże spraw, żeby mi się chciało, tak jak mi się nie chce”. I już mi się chce, tak jak mi się nie chciało. Chce mi się rano wstawać. Szykować sobie śniadanie do pracy. Jechać do roboty i wypełniać swoje obowiązki. Nie tylko dlatego, że chwilowo moja sytuacja zmusza mnie do tego, ale również dlatego, że wizualizując sobie siebie w nowej pracy widzę, że będę tam szczęśliwa, że wszystko ułoży się dobrze. A Tobie czego się nie chce? A może właśnie się CHCE? Napisz w komentarzu proszę jakie u Ciebie panują nastroje. Czy jesteś zmotywowana do działania czy raczej może sil już Ci brak. Czekam na Twoją wypowiedź na ten temat. Życzę Ci pięknej soboty. Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD Fot.: Emilia Staszków Makijaż.: Anna Szlązak Studio Wizażu i Pielęgnacji ŻEBY MI SIĘ CHCIAŁO TAK, JAK MI SIĘ NIE CHCE #78 Burza Mózgów Akademii Milionerów „Żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce” jest bodajże najczęściej powtarzanym zdaniem w poniedziałkowe poranki, czyli wtedy kiedy po weekendzie musimy wrócić do pracy. To jedno zdanie wypowiadane przez tak wiele osób, często nawet nieświadomie, zawiera w sobie cała prawdę na temat życia danej osoby, a przede wszystkim odnosi się do pracy, którą ta osoba wykonuje. Sprawa wygląda jeszcze gorzej, kiedy do pracy trzeba wrócić po dłuższym wolnym, np. po świętach albo urlopie. Istnieją nawet badania, które dowodzą, że po urlopie człowiek wraca do pracy jeszcze bardziej zmęczony niż przed, a to dlatego, że krótkotrwałe wybicie z codziennego rytmu kończy się często bezsennością, a rysująca się przed człowiekiem wizja pracy, aż do następnego urlopu, u niektórych potrafi wywołać stany depresyjne. Dlaczego tak się dzieję? Skąd ten nieustanny brak motywacji? Odpowiedź jest prosta, brak motywacji zawsze wynika z braku satysfakcji! Skoro nie cierpisz swojej pracy, nie lubisz swojego szefa, jesteś niezadowolony z zarobków to jakim cudem masz mieć ochotę na „powrót do codzienności”? Co zatem możesz zrobić, aby to zmienić? Myślę, że doskonale wiesz co, ale jeśli jakimś cudem tego nie dostrzegasz powiem to za Ciebie: MUSISZ ZMIENIĆ SWOJĄ PRACĘ! Nie ma innego wyjścia, jeśli w tym co robisz nie ma ani odrobiny satysfakcji, jeśli praca którą wykonujesz jest dla Ciebie udręką to czas najwyższy spojrzeć prawdzie prosto w oczy i zmienić to co Cię nieustannie zadręcza. Oczywiście wiem, co teraz powiesz: „że łatwo się mówi, a rachunki trzeba płacić” i to też jest prawda! Nikt przecież nie twierdzi, że masz porzucić pracę z dnia na dzień, ważne jest, aby podjąć w sobie decyzję i konsekwentnie do niej dążyć. Jeśli zrozumiesz, że motywacja przyjdzie wtedy kiedy połączysz pracę z pasją, że Ci, którzy nie czerpią przyjemności z własnej pracy po prostu wegetują zamiast żyć, to to będzie pierwszy krok do tego, żeby mieć satysfakcjonujące życie! Absolutnie nie chodzi o to, żebym namawiał Cię do porzucenia etatu i np. rozpoczęcia prace w marketingu online, ponieważ to Ty sam musisz mieć poczucie, że to jest właśnie to co chcesz w życiu robić! Ten stan wewnętrznej pewności co do tego co jest naprawdę w życiu ważne i do czego chce się dążyć – Simon Sinek, jeden z czołowych brytyjskich mówców motywacyjnych ” nazywa „poznaniem swojego wewnętrznego DLACZEGO”. Jeśli nie znasz książki tego autora „Zacznij od dlaczego” odsyłam Cię do zapoznania się z nią i to jak najszybciej!!! Po krótce to o czym pisze Sinek można by streścić w kilku słowach: Jeśli wiesz po co coś robisz to będziesz to robił z pasją i wewnętrznym zaangażowaniem. Będziesz tak kierował swoimi działaniami, aby cel, który sobie obrałeś osiągnąć jak najszybciej. Kilka zagadnień związanych z motywacją znajdziesz także na stronie Akademii, tutaj opisane to jest w naprawdę przystępny sposób. I jeszcze jedną rzecz warto sobie uświadomić, a mianowicie to że: WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ W TWOJEJ GŁOWIE!!! Pamiętaj, że najpierw jest myśl, ta myśl niesie ze sobą pewien ładunek emocjonalny. Jeśli postarasz się żeby był on pozytywny to myśl ma szanse zamienić się w czyn. Myśl zatem pozytywnie, działaj konsekwentnie, a wkrótce nie będziesz musiał „chodzić do roboty, bo zawsze będziesz szedł do pracy”. Aby jednak to osiągnąć naucz się planować, bądź czynnie zaangażowany, a wszystko czego się podejmiesz osiągniesz z łatwością.

zeby mi sie chcialo tak jak mis ie nie chce